Nazywam się Franz Pijo… Kiedyś Ojciec Pijo. Potem samo Pijo. I to z jakiego kubka!

Wiemy, że kochacie nasze kubki – schodzą jak na pniu. Wiemy także, że chcieliście nowe wzory. No to myyyk! Od teraz Wasza rodzina zajebistych kubanów z Kapitana Bomby może się powiększyć! Przed Wami nowy wzór kubka – tym razem z Ojcem Pijo! Umówmy się, jest naprawdę kozacki. W sam raz dla fana walaszkowego uniwersum. Poranny rytuał picia kawy, herbaty, czy czegoś mocniejszego, od teraz stanie się naprawdę wyjątkowy. Jedna robótka, miesiąc wódka! A jak!

Kubek świetnie nada się też na prezent dla ojca. Zgadza się – Twój stary oszaleje ze szczęścia. Z takim gadżetem furorę zrobicie również w robocie. Same plusy, można wymieniać bez końca! Do tego naprawdę solidne wykonanie, nie ma lipy. Polski projekt i polska produkcja. Ojca Pijo do podjęcia pracy motywuje wóda, a Ciebie może ten świetny kubek. Zatem… do dzieła!

PS. Nie ma już ojca, jest tylko Pijo…

Aha, pojemność kubka – 330ml!